środa, 30 lipca 2014

Robię to, o czym marzyłam!



Poznałam ją pewnego czerwcowego dnia, kilka lat temu. Mieszkała ze mną w jednym pokoju. Ja nieśmiała. Ona nieśmiała. Kurs masażu ciążowego. Na 4 dni nasze drogi zbiegły się pod jednym dachem. Było owocnie. Kobieco. Radośnie. Magicznie. Hawajsko. Dużo rozmów. Sporo śmiechu. Trochę łez. Wymiana. I choć nie pamiętam z tamtego czasu wiele, wiem, że i ona i ja wyjechałyśmy trochę mniej nieśmiałe. Nasze drogi wyprowadziły się spod tego dachu, pod którym pewnego czerwcowego dnia się zbiegły. Ale nadal pamiętam ją. Piękną. Zwiewną. Kobiecą. Delikatną. Z potężną siłą wewnętrzną. Radosną. Ciepłą. Serdeczną. Tajemniczą. Uśmiechniętą. Tańczyła hula. Cieszę się, że do dziś tańczy, a jej piękne, wolne skrzydła trzepocą na wietrze i zachęcają innych do lotu.
I choć nasze drogi już dawno się rozeszły, to co jakiś czas muskają się z daleka. Niedawno intuicja podpowiedziała by na chwilę się zatrzymać i znowu porozmawiać z tą, którą poznałam pewnego czerwcowego dnia kilka lat temu.
Oto człowiek: Dorota Grudzień

piątek, 25 lipca 2014

A gdyby tak...?



Co spróbowałbyś zrobić, gdybyś wiedział, że na pewno ci się to uda? Z tym pytaniem przeczytanym nieprzypadkowym przypadkiem chodziłam przez dwa dni. Odpowiedź nie pojawiła się od razu bo tak naprawdę moja codzienność wygląda tak jak tego pragnę (no, mniej więcej ;-) więcej niż mniej ;-)). Małymi krokami, ale zmierzam do tych kamyczków, które podnoszę i zanoszę na budowlę mojego życia.

środa, 23 lipca 2014

Morza szum, żar tropików i habisie



Nareszcie upragniony urlop. Może wybrać się do Egiptu lub Tunezji, gdzie słońce, ciepłe morze, wspaniałe plaże, kolorowe drinki, no i ci mężczyźni! Urzekający swoją egzotyczną urodą, śniadą skórą, pięknymi oczami, a przy tym mili, bezpośredni i uwodzicielscy – zupełnie inni niż Polacy. Przy nich każda kobieta może się poczuć księżniczką!

poniedziałek, 21 lipca 2014

Kocie łapy masują



Sześć lat temu, nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że wyląduję tu gdzie jestem, w pogodnym, kolorowym, twórczym miejscu, wykonująca pracę, która stała się pasją, która przemienia mnie i ludzi, którzy do mnie przychodzą. Dziś sama nie wiem kiedy i gdzie to wszystko się zaczęło… Proces dochodzenia do siebie, odkrywania wewnętrznej prawdy, przemiany z szarej istoty, w pięknego motyla.

czwartek, 17 lipca 2014

A co wyrośnie z nasionka?



Dawno, dawno temu, za siedmioma morzami, siedmioma górami i siedmioma oceanami, było sobie małe nasionko. Tak naprawdę pozbawione życia. Ot, suchy kawałek czegoś. W zasadzie to nawet nie wiadomo było co z nim począć, bo gdzieś się zagubiła ulotka co z niego może wyrosnąć. Wielu się nad nim głowiło, prowadziło wielkie dysputy ogrodnicze, oglądało pod lupami i obracało w blasku słońca.

środa, 16 lipca 2014

Zieli-Hanka




Zapraszam do poznania kolejnego ciekawego człowieka. Hanna "Zielicha" Świątkowska- Wiedźma o wielkim sercu. Rośliny zdradzają jej swoje różne sekrety... Poznałam ją pewnego lutowego zimnego dnia, kiedy to zaprosiłam Zielichę na warsztaty zielarskie do Gdyni. Spędziłyśmy kilka intensywnych dni, a jej czar do dziś w mym sercu gości.

niedziela, 13 lipca 2014

Filozofia odżywiania



Pamiętam dni, kiedy to, że mam ciało było dla mnie sprawą wyjątkowo kłopotliwą, bolesną, męczącą. Pamiętam dni, kiedy kuliłam się z bólu, kiedy tabletki łykałam jedynie po to by na chwilę nie czuć. Pamiętam dni, kiedy każdy krok sprawiał ból, że zapragnęłam w ogóle nie chodzić nigdzie. Pamiętam dni, kiedy nie wiedziałam czy mam ciało czy tylko jeden wielki balon zakończeń nerwowych. I pamiętam dzień, w którym zdecydowałam, że tak dłużej być nie może, że już dość życia w uzależnieniach, zależnościach, niewoli pod rządami bólu. Pamiętam to doskonale bo tylko jeden krok dzielił mnie od śmierci. I tylko ode mnie zależało co wybiorę. Wyciągnęłam ręce ku życiu. I od tamtej chwili na mojej drodze zaczęły pojawiać się odpowiednie osoby, które podpowiedziały odpowiednie rozwiązania.

piątek, 11 lipca 2014

Nowy taniec neuronów



Mieszkałam w tylu różnych miejscach. Trochę podróżowałam, zaznałam namiastki życia podróżnika, bycia w drodze, spania pod gołym niebem i w luksusowych willach. Jadłam suchy chleb, który w chwilach głodu największym rarytasem. Piłam szampana na śniadanie przegryzając gigantycznymi oliwkami i w chwilach gdy tylko chleb mym pocieszeniem nie tęskniłam za luksusem gościnnych poranków.

wtorek, 8 lipca 2014

Nie dorosły do rozmowy?



Sprawy niewygodne, trudne i wstydliwe najlepiej przemilczeć - udawać, że nic się nie stało albo odłożyć rozmowę na wieczne „potem”. Tak często zachowują się rodzie, kiedy w domu pojawiają się problemy. Dlaczego unikają trudnych rozmów z dziećmi? Czy poruszać krępujące tematy już z kilkuletnim maluchem? 

niedziela, 6 lipca 2014

Smaki Twojego życia



Siedem tygodni. Siedem medytacji. Siedem różnych inspiracji. Dziś ostatnia z siedmiu, ale kto wie co mi przyjdzie jeszcze do głowy? Zachęcam Was do podróży z... wiedźmą :-). Bawcie się dobrze! Ciekawe gdzie dotrzecie, co zobaczycie, co usłyszycie...

środa, 2 lipca 2014

Kartografia marzeń



Często w chwilach zwątpienia przypomina mi się pewna historia…
Dwóch chłopców bawiło się na zamarzniętym jeziorze. Oddalali się coraz bardziej od brzegu, aż nagle pod jednym z nich lód się załamał i chłopiec wpadł do wody. Przyjaciel rzucił się na ratunek, ale nie mógł go dosięgnąć. Poprzez cienką taflę widział, jak chłopiec dramatycznie walczy o życie. Rozpaczliwie rozglądał się dookoła, szukając pomocy, aż dostrzegł drzewo. Wdrapał się na nie, odłamał ogromną gałąź, wrócił na jezioro i zaczął nią dziko uderzać o lód, tak długo, aż ten pękł. Tak pomógł koledze wydostać się z wody.