W ciągu przeszło sześciu lat pracy z drugim człowiekiem czy to jako masażystka Lomi Lomi czy to jako prowadząca różnego rodzaju warsztaty rozwojowe słyszałam niezliczoną ilość razy: nie dbam o siebie, zawsze inni są ważniejsi ode mnie, nie lubię siebie, mam siebie dość, nie akceptuję tego kim jestem, nie mam dla siebie czasu, mam za dużo na głowie, nie lubię swojego życie, nie umiem być sama, nie wiem co lubię, nie wiem czego chcę, nie zasługuję, nie potrafię, mam dość… Słyszałam tyle różnych form niezadowolenia z samego siebie, wymówek by czegoś dla siebie nie robić, żalu do samego siebie. Widziałam wiele łez opłakujących pochowane marzenia i pasje, bezradnie rozkładanych rąk bojących się złapać życie w ramiona. Słyszałam tysiące słów pełnych autoagresji i wiecznego niezadowolenia z samego siebie.
Nie jesteś robotem! Przestań się
zachowywać jakbyś nim był!
Często właśnie po sesji masażu
moi klienci po raz pierwszy uświadamiają sobie, że właśnie zrobili coś dla
siebie, że przez przeszło dwie godziny nie patrzyli na wyświetlacz telefonu
komórkowego, że na chwilę zapomnieli o ciężarach jakie wrzucili sobie na barki,
że dopiero teraz czują jak bardzo byli zestresowani i napięci. I płyną łzy.
Duże kule toczą się po brodach damskich i męskich. Zawsze są tak samo
oczyszczające i przynoszące ulgę. Ale zanim ci ludzie przyszli do mnie musiało upłynąć
dużo czasu, często spotkanie było przekładane z dnia na dzień, z tygodnia na
tydzień. Jedna klientka powiedziała mi, że przez rok wisiałam u niej na lodówce
zanim w końcu powiedziała DOŚĆ, że już czas coś dla siebie zrobić. Tak rzadko
przychodzi ktoś dla czystej przyjemności. Musi się coś w życiu wydarzyć,
wyrosnąć jakaś niewyobrażalnie mocna ściana i dopiero wtedy wołają o ratunek… A
można przecież inaczej…
Każdy jest odpowiedzialny za
swoje życie. Też tam byłam… Pamiętam jak to jest pomijać samego siebie i
właśnie dlatego jestem jedynie niemym świadkiem czyjejś przemiany, bo ona
przychodzi w odpowiednim momencie. Jak już się umęczysz, urobisz, utaplasz. Jak
już będziesz miał cały świat na swoich barkach tak, że ci zacznie pękać
kręgosłup. Jak już nerwy zaczną zjadać twoje organy wewnętrzne trującymi
myślami. Jak już nie będziesz miał sił by w sobotni ranek wstać. Jak już twoja
twarz poszarzeje bo już dawno nie gościło na niej światło radości. Właśnie
najczęściej wtedy przychodzisz do mnie na masaż, jedziesz do lasu, idziesz w
cholerę przed siebie, zapisujesz się na zajęcia jogi i podejmujesz jakieś kroki
by coś z tym wszystkim zrobić. Tylko dlaczego zwlekasz tak długo? Ach tak, bo
te wymówki… Ale już wiesz, że tak dłużej nie można prawda? Bo ten kręgosłup
pęka, bo znowu masz ból głowy, bo ciało ci dokucza, bo źle sypiasz, bo żołądek
kurczy ci się na samą myśl o pracy. Więc wiesz, że czas coś dla siebie zrobić,
tylko nie wiesz od czego zacząć, ba… Ty nawet nie wiesz tak naprawdę co to
znaczy dbać o siebie. Trochę przeczytałeś w gazetach, książkach, trochę się
słyszało tu i ówdzie, bo temat modny, bo gada się o tym to i owo. Ale co to
znaczy dbać o siebie? Co to znaczy kochać siebie? Co to znaczy żyć? I czy
możliwe jest wyjście z tego całego bagna w jakie się przez tyle lat
wpakowywałeś głębiej i głębiej?
TAK. Można. Da się. TAK.
Nie potrzeba wiele. Naprawdę sam
fakt, że sobie uświadomiłeś, że twoje życie nie jest zbyt harmonijne to już
ogromny krok! Miłość do siebie samego może przejawiać się na tyle różnych
sposobów! Zamiast mówić, że kiedyś pójdziesz potańczyć po prostu włącz muzykę i
zacznij tańczyć. Zamiast obiecywać sobie, że kiedyś pojedziesz nad morze,
wsiądź w pociąg i jedź. Kiedy czujesz, że twojemu ciału potrzeba ruchu, wstań
od stołu, rozciągnij się, zrób kilka skłonów, weź głębokie oddechy, wyciągnij
ręce wysoko w górę, podskocz kilka razy, zrób pajace, poruszaj głową na
wszystkie strony, zrób parę przysiadów RUSZ SIĘ, nie musisz iść od razu na kurs
jogi ani biec maratonu, twoje ciało samo ci powie czego mu potrzeba, tylko
ZACZNIJ je zauważać w ciągu dnia, zacznij doceniać, że je masz, a nie wiecznie
krytykować za to jakie jest. Nie potrzebujesz pieniędzy na drogie podróże by
uciekać w odległe zakątki globu by tam przeżyć swoje odrodzenie. Miłość możesz
sobie dać w tej chwili.
Zostaw na chwilę ważne sprawy
swojej rzeczywistości, choćby na dwie minuty dziennie i… wypij dobrą kawę,
zaparz sobie ziółka, weź kilka oddechów, spróbuj usłyszeć bicie swojego serca,
przymknij powieki i daj odpocząć swoim oczom, zjedz ciastko, uśmiechnij się ot
tak sobie, przeciągnij się, wyjrzyj za okno i obserwuj, przytul się do drzewa,
weź piasek w dłonie i poczuj jego fakturę, powąchaj kwitnący kwiat bzu, włącz
ulubiony kawałek muzyki, wypij kieliszek dobrego wina. To maleńkie sprawy,
które robią ogromną różnicę… I z czasem dwie minuty z trudem wygospodarowane
dla siebie zaczną się przedłużać i przedłużać, aż pewnego dnia stwierdzisz, że
żyjesz tak jak tego pragniesz, że cieszy cię każda minuta, że wszystko to, co
robisz jest przejawem miłości siebie do samego siebie.
Ale zacznij. Po prostu ZACZNIJ od
dwóch minut dziennie.
Może tuż po przebudzeniu polenisz
się świadomie te 120 sekund? A może tuż przed wyjściem do pracy? A może w samo
południe bo to fajna godzina graniczna? Albo po dniu pracy? Albo przed wyjściem
na zakupy? Albo po porannej toalecie? Albo przed pójściem spać? WYBIERZ swoje
dwie minut i ZACZNIJ być w nich w pełni dla siebie. Daj sobie 120 sekund. Bądź
dla siebie tak łaskawy i zobacz co się stanie. A kiedy tydzień wytrwasz,
spróbuj w ciągu dnia dać sobie dwa razy po dwie minuty, a potem trzy razy, a
potem cztery, a potem… Ale zacznij od dwóch minut. One są za darmo i dostępne
od razu! To 120 sekund w których będziesz pamiętał tylko o sobie! Cały dzień
myślisz o innych, nie ma cię, więc teraz uwaga, na dwie minuty WYŁANIASZ SIĘ i
jesteś dla siebie cały! Na dwie minuty przypomnij sobie, że ISTNIEJESZ. Na dwie
minuty zdejmij ze swoich pleców cały świat i odsapnij, poczuj lekkość bycia.
Świat sam się o siebie zatroszczy, przekonaj się, tylko daj sobie szansę by to
zrobić…
To tylko 120 sekund, co ci
szkodzi spróbować?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu, Twojemu ciału, zachęci do bycia blisko siebie i podzielenia się z innymi swoim patrzeniem na świat.