A gdyby to był ostatni dzień Twojego życia? – Ostatnio
doświadczyłam lęku wywołanego wichurą nadmorską. I
uświadomiłam sobie, że byłoby mi szkoda... Naprawdę szkoda
umierać. I wcale nie z powodu tych wszystkich rzeczy które mogłam
zrobić, a jeszcze nie zdążyłam. I wcale nie dlatego, że nie
napisałam tych książek, które miałam napisać. I wcale nie
dlatego, że nie zbawiłam połowy świata. Nie... Dziś może być ostatni dzień mojego życia. Czy jestem z
niego zadowolona? Czy jestem szczęśliwa? Czy kocham i szanuję
siebie w pełni. Czy robię to, co mi służy? Czy odkryłam moje talenty i dałam im
szansę na realizację?
Mijały mi kiedyś dni, jeden za drugim. Tak podobne do siebie, że
przestałam na nie zwracać uwagę. Miałam wszystko, pieniądze,
mieszkanie, bezpieczną posadę, samochód, męża, rodzinę. I co z
tego, że miałam, jeśli nie potrafiłam tego wszystkiego docenić?
I co z tego, że miałam, jeśli głównie marzyłam o tym żeby
robić coś innego niż robiłam i na marzeniach się kończyło?
Łatwo jest pisać o zmianach, wrzucać motywujące teksty i mówić
o ptaszkach i tęczach kiedy wszystko się w życiu układa, kiedy
jest się na swojej drodze, kiedy każdy dzień zachwyca. Łatwo. Ale
powiem Ci, że różne dni mam za sobą i różne nadal mnie
odwiedzają.
Znam ból, którego nie gaszą nawet silne leki przeciwbólowe. Znam
zły dotyk. Znam przemoc fizyczną. Znam przemoc psychiczną. Znam
odrzucenie. Znam samotność. Znam niezrozumienie. Znam złudną moc
antydepresantów. Znam stratę. Znam lęk. Znam głód. Znam brak
środków do życia. Znam płacz bez łez i krzyk bez dźwięku. Znam
ten moment kiedy mówi się NIE życiu i chce z nim skończyć.
Znam. Ale nawet w tamtych chwilach, załamania, słabości, braku
chęci do działania nie miałam zgody na życie jakie wiodłam,
czułam, że za tą kotarą bólu śmierdzącą stęchlizną wymówek
jest COŚ więcej. I czasem czołgając się bo sił brak, a czasem
wolnym krokiem, szłam przed siebie. I dziś wiem, że moja historia
czemuś służy, ból miał sens. Dzięki niemu dziś napełniam
płuca powietrzem, które chce wznosić balony ku niebu, bawić się
liśćmi opadającymi z drzew, przypominać innym, że ich życie MA
SENS. I wierzę, że można się tego wszystkiego uczyć bez
doświadczania tych wszystkich trudności. Wcale nie musi być
trudno, ciężko i źle. Tak jest, bo na tym się skupiasz. I pewnie,
że trudno odnaleźć w ciele coś co nie boli, kiedy akurat prawie
wszystko boli. Wiem. Znam. Ale mimo wszystko próbuj. To jest
możliwe. Przekieruj swój umysł na nowe ścieżki, na zachwyt, na
zmianę, na radość, na wdzięczność, na miłość.
Wychowaj swój umysł! Ty nim rządzisz!
I mogę się mylić w tym całym moim pisaniu. Ale wiesz co? Znam
życie, w którym się nanarzekałam i przez większość czasu byłam
ofiarą dlatego daję sobie prawo do dzielenia się drogą którą
wędruję. Teraz rozsmakowuję się w życiu, gdzie to ja odpowiadam
za każdy następny dzień, gdzie podążam drogą serca, gdzie nie
ma miejsca na wymówki. Mam dość narzekania. Dość użalania nad
sobą. Dość układania planów pod kogoś. Dość przekładania
życia na później. Dość pielęgnowania żalu w sercu. Dość
skupiania na bólu. Sama sobie udowodniłam, że można inaczej.
Był moment w moim życiu, że straciłam wszystko. Tak też
wybrałam. Żyłam bez bezpiecznej pracy, pieniędzy, mieszkania,
samochodu, męża, rodziny. I kiedy tak stałam po środku więzienia
umysłu sama z sobą, odkryłam diament, który do dziś szlifuję.
Więc jeśli dziś byłby ostatnim dniem mojego życia, wiele bym w
mim nie zmieniła, bo dzięki moim wyborom jestem tu gdzie jestem, w
otwartej przestrzeni, gdzie wszystko jest możliwe, a jedyną porażką
jest decyzja by zrezygnować z siebie.
Wytrwale pracuję na wiarą w siebie i własne
możliwości. Skupiam się na kreowaniu dobrych myśli. Przekraczam
ból nie uciekając od niego. Szanuję siebie coraz bardziej.
Wybaczam. Doceniam. Kocham. Żyję tak, jak chcę żyć (tylko
ciepłego oceanu jeszcze brakuje... ale nad tym też pracuję :-)).
A Ty? Gdzie jesteś na mapie swojego dnia i czy podoba Ci się to, co
się w nim dzieje? Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić
wszystkie składowe każdej chwili. Naprawdę tylko Ty MOŻESZ to zrobić...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu, Twojemu ciału, zachęci do bycia blisko siebie i podzielenia się z innymi swoim patrzeniem na świat.