Szukasz swojego miejsca. Wędrujesz tu i
tam, a czasem jeszcze dalej. Nie masz mapy, bo przecież nie wiesz,
gdzie jest to, czego szukasz. Jak znajdziesz, poczujesz, że to jest
to. I możesz pytać po drodze innych o drogowskazy, i usłyszysz
rady, i jedyne co wiesz, że musisz zrobić to szukać dalej, bo to
czyjaś prawda, a nie twoja. Więc idziesz. Czasem myślisz, że
potrzebujesz odpowiednich warunków do tego by się wyciszyć, by
względną równowagę względnie wewnętrzną złapać. Więc
wędrujesz tu i tam, a czasem jeszcze dalej. Dźwięki
bez liku mijasz. I czasem poprosisz kogoś by zagrał coś, i czasem
on gra, ale wiesz, że to nie to, że szukasz czegoś czego nikt inny
wygrać nie zdoła, tylko jeszcze nie słyszałeś, więc nie wiesz
dokładnie o co chodzi, ale jak usłyszysz, poczujesz, że to jest
to.
Szukasz swojego talentu. Wędrujesz tu i
tam, a czasem jeszcze dalej. Przyglądasz się jak z pasją inni
tworzą, że to płynie, że coś ich wewnętrznie napełnia,
nakręca, napełnia i ty też byś chciał, ale wiesz, że to nie
twoje, że to ich, że ty masz gdzieś swoje, tylko jeszcze nie wiesz
gdzie, ale jak znajdziesz, będziesz wiedział, że to jest to.
Miłości też czasem szukasz, czasem trwa to parę lat, a czasem
całe życie. I poznajesz tego i owego, rozmawiacie, śmiejecie się,
kochacie skąpani w słońcu, gdzieś i po coś idziecie, ale
czujesz, że to nie to, że jak to znajdziesz, będzie pewność, że
to jest to. I czasem chcesz tego wszystkiego na raz. Tak bardzo
chcesz teraz już dziś… I dość tej niepewności. I dość tej
tułaczki. I dość wędrowania. Ale ty wiesz, że czasem właśnie
tak trzeba. Iść. Pytać innych. Smakować. Słuchać. Doświadczać.
Mieć znaki zapytania. Gubić się. Oddalać. Przyglądać. Właśnie
tak… Bo przyjdzie taki dzień kiedy usiądziesz zmęczony marszem,
weźmiesz głęboki oddech, popatrzysz w niebo, zamkniesz oczy i…
Poczujesz, że właśnie tu gdzie się zatrzymałeś jest twoje
miejsce, że równowaga utrzymuje się w swej względności właśnie
tu, że dźwięk, którego poszukiwałeś jest tu i wybrzmiewa
wewnętrzną orkiestrą, że płynie w tobie nieprzerwany strumień
mocy, który może wykreować wszystko, że kochasz, właśnie dziś
i właśnie teraz i to jest właśnie TO.
Szukasz. Znajdujesz. Masz TO. Idź. Nie
poddawaj się. Błądź. Odnajduj. Ale pamiętaj by na chwilę
przysiąść TU w TYM. Wziąć głęboki oddech i zobaczyć, że to
za czym wędrujesz, jest w TOBIE i szło z tobą krok w krok. Dzień
odpoczynku przyjdzie naturalnie. Będziesz wiedział, że to właśnie
dziś, że tu, że sam lub z kimś. Odpowiedni moment sam cię
odnajdzie, a ty wiesz, że jedyne co masz zrobić to poddać się tej
chwili… A kiedy znajdziesz… No wtedy nikt,
ale to absolutnie nikt i nic nie będzie ci w stanie tego odebrać. I
podejmiesz wszystkie kroki by dochować temu wierności, by
pielęgnować, by kochać. Bo poczujesz, że TO jest właśnie TO i
warte było wędrowania…

Szukam....
OdpowiedzUsuńDziękuję za potwierdzenie, że znajdę:):):)
I ściskam przedświątecznie, świątecznie i w ogóle:)